Tradycyjnie nie dolewa do pełna, a żeby jakoś to wyrównać, dolicza do rachunków.
Takie rzeczy nie stanowią problemu dla oficera. Oficerowie już dawno wypróbowali i sprawdzili sposób rozwiązywania takich problemów. Ten sposób nazywał się sierżant.
Ulica, jeśli nawet nie była ślepym zaułkiem, to w każdym razie poważnie niedowidzącym z powodu zmiennych losów tej okolicy.