W świetle prawa jesteś tylko marionetką, nie różniącą się niczym od pozostałych.Dusisz się w tym świecie osądzany przez innych i niezauważany z tej lepszej strony.
Szara rzeczywistość każdego nastolatka przytłacza go ciężarem konsekwencji czynów i błędów, które popełniają na co dzień.
Ingerencja w czyjeś życie nie zawsze odbija się dobrze na twoim otoczeniu...Człowiek tonie w prawdzie, smutku i cierpieniu czyjegoś człowieka.Pomaga mu nieść krzyż monotonnej codzienności , nie zdając sobie nawet sprawy jak szybko traci prawdziwych przyjaciół.
Boże pozwól mi rozwiązać tę miłosną zagadkę, nie wiem w którą stronę iść, może spotkam Cię przypadkiem.Jak mam zrobić by nie zranić jednej ważnej osoby, bo rozważyłam już wszystkie możliwe sposoby.Jesteś moim natchnieniem , iskrą w moim życiu, lecz stało się to czego nie utrzymam w ukryciu.Poznałam chłopaka z jeszcze większym entuzjazmem, pokochałam i tak miało być najwyraźniej.Los skierował moje szczęście na inną ścieżkę życia.Tak brutalnie odbierając to co było dotychczas.
Twoje mroczne oczy mówią mi stop
lecz kiedy odkrywam twoje bezludne wyspy miłości
to ciało mówi mi walcz...
Coś co mnie przezwyciężyło,to chęć na to,aby zasmakować Twoich niewyczerpanych dzikich myśli,Twoich bezdennych, jakby szalonych słów i czynów,które nie są w prawdzie ludzkie,ale na pewno mają uczucia.